Powrót

Nadleśnictwo Gołąbki na Festynie Archeologicznym w Biskupinie

Nadleśnictwo Gołąbki na Festynie Archeologicznym w Biskupinie

W starszej i środkowej epoce kamienia, nasi przodkowie byli łowcami i zbieraczami, korzystali z otaczającej natury, żywiąc się zarówno mięsem zwierząt, jak i roślinami.

Trochę historii

Najstarsze narzędzia służące do przygotowywania posiłków wykonywane były z łupliwych skał i kształtowane w zależności od przewidzianej dla nich funkcji. Wykorzystywano również proste żarna i rozcieracze w celu rozdrobnienia materiałów. Wiadomym jest, że nasi najstarsi przedstawiciele byli przede wszystkim roślinożercami, spożywali surowe owoce, korę i liście drzew, trawy, orzechy, być może również owady czy też nieznaczne ilości mięsa.

Nieco młodsi przodkowie homo habilis byli już mięsożerni oraz roślinożerni. Nie potrafili jeszcze wykorzystać dobrodziejstw ognia, dlatego też zapewne poświęcali sporo czasu na przyswojenie pożywienia. Archeolodzy sądzą, że już około 2 milionów lat temu zaczęto polować na zwierzęta. Być może również i wówczas zaczęły się zmieniać sposoby przygotowywania pożywienia. To właśnie wtedy homo erectus mógł opanować ogień, dzięki czemu można było przygotowywać ciepłe posiłki, co oznaczało, że organizm mógł wchłaniać więcej pokarmów bardziej efektywnie i w znacznie krótszym czasie. Według części badaczy umiejętność posługiwania się ogniem mogła nastąpić znacznie później - około 1 mln lat temu, z tego okresu mamy pewne ślady ognisk. Zapewne opanowanie przez ludzi umiejętności uprawy roli i hodowli zwierząt było procesem, efektem wielu eksperymentów przeprowadzonych przez ludzi wiele tysięcy lat temu.

Najpewniej rolnictwo weszło do kanonu cywilizacji przez przypadek, a przynajmniej przypadkowe były jego początki. Dzisiejsze zboża powstały przy okazji zbiorów nasion dziko rosnących traw na terenach Mezopotamii, w wyniku przynajmniej początkowo nieumyślnej selekcji dokonywanej przez ludzi. Przodkowie dzisiejszych krów zostali zapędzeni przez naszych do naturalnych zagród, takich jak np. wąwozy, w celu ułatwienia sobie polowania, a przez częste kontakty i dokarmianie ich przez ludzi najpierw zostały oswojone, a później udomowione. Na Bliskim Wschodzie udomowiono żyto, pszenicę, jęczmień, a także wykę, groch, ciecierzycę, soczewicę oraz len. Te rośliny uprawne z czasem wraz z kolejnymi grupami rolników dotarły na tereny Europy. Natomiast na przykład w Ameryce Środkowej udomowiono kukurydzę, fasolę i dynię.

Dziś w Muzeum wygląda to trochę inaczej ...

XXI Festyn Archeologiczny rozpoczął się w sobotę 12 września br i potrwa dziewięć dni, tj. do niedzieli 20 września. Zwiedzający przekonają się na własnym... języku, jak wyglądała codzienność naszych przodków. W br odbywa się pod hasłem „Smaki w przeszłości", jak twierdzi Wiesław Zajączkowski (dyrektor Muzeum Archeologicznego w Biskupinie) motyw przewodni dojrzewał już od kilku lat. Organizowano wiele festynów tematycznych, zawsze była obecna kuchnia, postanowiono wykorzystać te doświadczenia. Podczas Festynu, turyści dowiadują się, co jedli przodkowie z epoki kamienia i neolitu, czym żywiono się w kulturze łużyckiej i wczesnym średniowieczu. Można posmakować też kuchni rzymskiej i greckiej. Nasi przodkowie wykorzystywali to, co było dostępne - ryby, mięso, ziarno, grzyby, jeżyny, zioła. Kuchnia zmieniała się z biegiem lat, z czasem robiła się coraz bardziej urozmaicona. Wiemy to wszystko, dzięki wykopaliskom i badaniom archeologicznym.

Na stoiskach goście może nie najedzą się do syta, ale mogą wszystkiego spróbować. Poza tym, głodni zawsze mogą wybrać się na stoisko z regionalną kuchnią i zjeść... np. kluchy na pyrach - podawane zwykle z kapustą. Na zwiedzających czekają też inne atrakcje m.in.: walki wojów, koncerty, warsztaty tańców szkockich i irlandzkich. Chętni moga ulepić naczynie z gliny, zrobić sobie biżuterię z drutu, utkać krajkę, czy upiec placek. Atrakcje czekają na zwiedzających codziennie w godz. 10-17, m. in. pokaz warzenia piwa (sobota i niedziela - pierwszy weekend), występy zespołu "Percival" - twórcy ścieżki dźwiękowej do ostatniej części gry "Wiedźmin" (codziennie), „Co dziś upolowano na obiad w obozowisku z epoki kamienia" - pokaz przygotowywania i degustacja (codziennie) - Pokaz "Jak eksplorować pochówek i co antropolog przeczyta w kościach ludzkich" (codziennie) - Pokaz rozpalania ognia za pomocą krzesiwa (codziennie) - Prezentacje walk przy użyciu broni wczesnośredniowiecznej (codziennie) - Prelekcja na temat ucztowania w średniowieczu na zamkach, dworach, klasztorach i chłopskich chatach (codziennie).

Leśnicy na Festynie

Udział w Festynie, jak co roku, biorą leśnicy Nadleśnictwa Gołąbki, tym razem z udziałem koleżanek i kolegów z Nadleśnictwa Włocławek. Na bogato urządzonym stoisku zaprezentowali ekspozycje leśną, gry, konkursy z nagrodami, materiały edukacyjne i promocyjne. Atrakcyjne upominki spotkały się z dużym zainteresowaniem. Leśnicy zapraszają do poznawania tajników przyrody oraz zasad gospodarki leśnej. Na odwiedzających wrażenie zrobiła zielona ekspozycja, imitacja lasu mieszanego z udziałem gatunków iglastych i liściastych. Pośród pni i gałązek ulokowano eksponaty wybranych zwierząt leśnych, pośród których najbardziej przyciągał dzik, lis, majestatyczny myszołów, jenot i mały jeżyk. Wijąca się pośród ekspozycji ścieżka oddaje klimat lasu i atmosferę niespodzianki. Po przejściu, zainteresowani trafiają do pomieszczenia z kołem losowym, gdzie leśnicy zapraszali do udziału w loterii. Po zakręceniu los wskazuje temat, szczegółowe pytania (do 50) wybierają sami zainteresowani. Udział biorą najczęściej całe rodziny, pociechy zachęcane są do aktywności, czasem odpowiedzi były wynikiem pracy zbiorowej. Ważne było, że tematy były dyskutowane, zadawane były pytania dodatkowe i wyjaśniające, odpowiedzi zaś na miarę indywidualnej wiedzy. Leśnicy z przyjemnością wręczają upominki za trafne reakcje.

W miniony weekend największe wzięcie miały sadzonki w małych doniczkach, szczególnie ulubiony był dąb, sosna, świerk i buk. Widać, że edukacja przyrodnicza znajduje odbiorców i słuchaczy. Tylko z kilkoma tematami nie radzili sobie (zwłaszcza starsi), np – czy lasów w Polsce ubywa, czy przybywa? Niektórzy bez zająknięcia odpowiadali, że Polska ubożeje w zasoby leśne. Nie bardzo potrafili podać źródło takich wiadomości, słyszeli, że gdzieś tam wycinają. Od dawna poszerzamy wiedzę o zwiększającej się powierzchni lasów. Dorobkiem leśników jest wzrost lesistości Polski o 10% (od zakończenia II wojny), dzisiaj zbliżamy się do średniej europejskiej, tj. 30% powierzchni.  Dla nas to doping na kontynuowanie edukacji leśnej, konieczne jest docieranie do różnych grup wiekowych. Leśne stanowisko edukacyjne (od lat pod tą samą strzechą), ma piękną aranżację swego otoczenia. Przed drewnianym budynkiem niewielki ciek wodny z płynącą wodą szumi i wije się pośród wysepek i drewnianych ścieżek. Drzewka, trawa i cała zieleń imitują otoczenie, sąsiedztwo lasu.

Na ścieżce dojścia ustawiono tablice edukacyjne z krzyżówkami, materiałami poglądowymi dot. rozpoznawania gatunków drzew. Było to miejsce, gdzie leśnicy witali zainteresowanych, zachęcali do rozwiązywania zagadek, udzielali informacji a zwycięzcom wręczali upominki i edukacyjne materiały. Następnie wszystkich kierowali pod strzechę, gdzie czekał ich leśny spacer i koło fortuny z nagrodami. Leśnicy szacują, że pod ich dachem, przez edukacyjne atrakcje przewinęło się kilka tysięcy zainteresowanych. To z jednej strony miara zainteresowania naszą ekspozycją, tematyką leśną, atrakcyjnością oferty Nadleśnictwa Gołąbki, z drugiej zaś wskazówka dla leśników o brakach edukacyjnych. Bogatsi o te doświadczenia, za rok na pewno będziemy starali się dotrzeć do jak największej liczby osób poszukujących wiedzy na tematy przyrodniczo - leśne.

JP

Więcej: http://biskupin.pl